Przełom rock&rolla

Dawniej, żeby posłuchać ulubionej muzyki trzeba było niejednokrotnie latami poszukiwać wytęsknionej płyty winylowej. Muzyki niepodobna było kupować w sieci, natomiast sprowadzanie z zagranicy było nadzwyczaj trudne. Wielu ludzi nie posiadała więcej aniżeli kilkanaście płyt w domu. Teraz jest inaczej. Pliki mp3 są z łatwością dostępne na stronach WWW, gdzie od ulubionej piosenki dzieli konsumenta jeden klik.

Nie tylko nowa muzyka jest dzisiaj bez trudu osiągalna. Można również zgłębiać niezmierzone lądy klasycznego rock&rolla. Takie grupy jak the Kinks, lub Pink Floyd ciągle mają sporo do zaoferowania dzisiejszemu odbiorcy . Jeszcze dziś sporo wykonawców z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych należy do faworytów niejednego młodziana.

rock&roll

Autor: Mackenzie Brunson
Źródło: http://www.flickr.com

Cała przygoda z rockiem jako formą muzyczną nie będącą raptem pokarmem programów radiowych i dyskotek zaczęła się w Liverpoolu. To w tym miejscu czworo młodych grajków stawiała początkowe kroki grając całymi nocami po obskurnych lokalach za niewielkie wynagrodzenie. Minęło zaledwie parę lat, a the Beatles uzyskali międzynarodową sławę, a w dodatku odcisnęli silne piętno na kartach dziejów muzyki. Ich kariera zaczynała się od hitów, których słuchaczami mogły być tylko rozwrzeszczane nastoletnie Brytyjki. „Help” i sporo innych były prostymi przebojami trafiającymi bezpośrednio do ich serc. Niedługo potem jednak Bitelsi zaczęli eksperymentować z formą muzyczną i technikami nagrań. W ten sposób stworzono takie wydawnictwa, jak słynna „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” z której to utwory inspirują do dziś różnorodnych artystów na całym świecie. Rzekomo w swoim czasie byli popularniejsi, niż Chrystus, z pewnością natomiast stworzyli co niemiara tak odkrywczej, co i pięknej muzyki dźwięczącej w głośnikach wielu ludzi do dziś.

Eksperymenty w rock&rollu w latach 60 i 70 nie zatrzymały się na Bitelsach. Pink Floyd był zespołem który nieomal totalnie zrezygnował z nagrywania hitów na rzecz stylistyki graniczącej z muzyką eksperymentalną. Nie stracili przy tym silnej emocjonalności płynącej z ich albumów. Zespół po odejściu pierwszego lidera, chorego na schizofrenię Syda Barretta coraz to głębiej eksplorował możliwości narracji muzycznej jakie zapewniają nie jedynie klasyczne instrumentarium rockowe, ale i syntezatory i efekty nałożone podczas nagrań. Na albumie Dark Side of the Moon nie licząc mnóstwa eksperymentów muzycznych towarzyszących pięknym melodiom muzycy podjęli mnóstwo głębokich treści humanistycznych na poziome przedtem dostępnym jedynie literaturze pięknej.

Czas, czy natura ludzka i jego izolacja to zagadnienia przewodnie albumu. Muzyka tego genialnego angielskiego (nauka angielskiego online z lektorem) zespołu jest nieśmiertelna i każdy powinien go posłuchać, tak jak z resztą the Beatles .